pan od zająca i od porcelany

Myślę, że ludzi z ogromną wiedzą można by podzielić na dwie kategorie. Na tych, którzy swoją wiedzę traktują jak wartość nadrzędną, dzielą się nią ‚z katedry’ i nawet jak pójdziecie z nimi na kawę, będziecie mieli wrażenie, że siedzicie w ostatnim rzędzie sali wykładowej. Drudzy, wiedzę traktują bardziej jak środek do zdobycia celu niż cel sam w sobie, charakteryzuje ich przede wszystkim ciekawość i specyficzna skromność, jakby nie zdawali sobie sprawy z ogromu, i wartości, posiadanej przez nich wiedzy. Nawet kiedy siedzicie w sali wykładowej i słuchacie takiej osoby z ostatniego rzędu, czujecie się jakbyście siedzieli z nimi przy jednym stole, popijając piwo. Takiego kogoś miałam przyjemność posłuchać wczoraj.

Edmund de Waal, Victoria and Albert Museum
Edmund de Waal, Victoria and Albert Museum

Victoria and Albert Museum zorganizowało spotkanie z Edmundem de Waalem z okazji wydania jego nowej książki The White Road. Książki poświęconej porcelanie, w której de Waal próbuje wytłumaczyć, przede wszystkim sobie, skąd wzięło się jego zainteresowanie białą porcelaną. Z tej okazji, podobnie jak przy jego poprzedniej książce (Zając o bursztynowych oczach, wydanej przez Czarne), wybiera się w podróż, która nie do końca pójdzie zgodnie z planem i zaprowadzi go dalej niż się spodziewał. O tych podróżach opowiadał nam na tym spotkaniu, a robił to tak ciekawie, z takim humorem, i tak przejmująco, tak bezpretensjonalnie (Anglicy mają na to fajne słowo „unassuming”, którego znaczenia, moim zdaniem, ani skromny, ani bezpretensjonalny nie oddaje), że na koniec spotkania miałam ochotę go wyściskać i zabrać na piwo. Albo najlepiej w ogóle do siebie do domu.

Podróż do źródeł porcelany zabrała artystę najpierw do Jingdezhen w Chinach, miasta, które do dziś słynie z porcelany, i po którym oprowadzał go XVIII-wieczny jezuita Jean Baptiste Du Haalde. Zabrała go też do Wersalu, gdzie Ludwik XIV zbudował pałac z porcelany, zabrała i do Drezna, gdzie August II Mocny kochał porcelanę bardziej niż pomarańcze i gdzie Tschirnhaus wynalazł proces produkcji europejskiej porcelany (słynna porcelana miśnieńska).  Później wybrał się bliżej domu, do Kornwalii, gdzie William Cookworthy odkrył złoża glinki kaolinowej, z której wytwarza się chińską porcelanę. Cookworthy również opracował sposób produkcji porcelany, który później bezceremonialnie ukradł mu Wedgwood. Bezceremonialność Wedgwooda zabrała de Waala też dalej od domu, do Karoliny Północnej, gdzie Wedgwood zagrabił Indianom z plemienia Cherokee pięć ton glinki (bo obiecanej zapłaty Indianie nigdy nie ujrzeli).

De Waal chciał zakończyć swoją podróż na modernizmie, czyli porcelanie Malewicza i ceramice Bauhausu. Jednak jeden z artystów w Bauhausie, który swojego czasu pracował w wytwórni porcelany Allach, sprawił, że wyprawa się przedłużyła: bo porcelana Allach to flagowy produkt III Rzeszy, a wytwórnia została przeniesiona do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tej opowieści nie można było zostawić, w Moanchium więc De Waal spotyka się z Hansem Landuarem, więźniem Dachau.

Swoją podróż kończy wystawieniem pracy w Świątyni Tezeusza w wiedeńskim Volksgarten. Praca ta składa się z 281 białych porcelanowych naczyń, poustawianych w białych gablotkach, zatytułowana jest Lichtzwang, tak jak zbiór wierszy Paula Celana, co w (bardzo) wolnym tłumaczeniu oznacza „przymus światła”. Do Świątyni Tezeusza w wiedeńskim Volksgarten wejść mógł każdy, by odpocząć od słońca czy schronić się przed deszczem. Porcelanowe kolorowe sarenki wytwarzane w Dachau znaleźć się mogły tylko w aryjskich domach.

A na sam koniec, ponieważ nie mogłam zabrać autora do domu, zabrałam jego książkę.

Edmund de Waal, V&A, 18/03/16
Edmund de Waal, V&A, 18/03/16

14 myśli w temacie “pan od zająca i od porcelany

  1. Niezwykle ciekawa pozycja książkowa…..jeżeli te podróże są tak przedstawione, jak je opisałaś to jak książka u nas zostanie przetłumaczona warto ją będzie sobie nabyć. Idealna również na prezent.

    Słuchanie osób, które nie tylko mają coś do powiedzenia, ale robią ro ze swada i humorem to ogromna przyjemność.

    Polubienie

    1. myślę, że te podróże w książce są przedstawione jeszcze ciekawiej, tak że na pewno jest warta lektury! podobnie jak jego poprzednia książka, „Zając o bursztynowych oczach”, którą właśnie czytam. ach, jak de Waal opowiada!

      Polubienie

  2. Ach, jak cudownie! Po tytule posta wywnioskowałam, że będzie o de Waalu :D. „Zając…” jest u nas w domu pozycją niemalże kultową (wstyd się troszkę przyznać, jestem w tej części domu, która jeszcze książki nie przeczytała, ale Domownik zachwala i ciągle podrzuca jakąś historię z de Waala :)). Doskonale się dowiedzieć, że będzie kolejna książka (to znaczy jest, ale że, mam nadzieję, wyjdzie i w Polsce), i to o porcelanie!

    No i pozazdrościć możliwości pójścia na spotkanie :).

    Polubienie

    1. mam nadzieję, że Czarne i tę książkę wyda, szkoda, żeby porzuciło tak zacnego autora!
      ja dopiero zabrałam się za „Zająca…” miałam nadzieję przeczytać go przed spotkaniem, ale że moja uwaga jest ostatnio dosyć rozproszona, postanowiłam się nie spinać, bo książka na pewno zasługuje na to, żeby ją czytać uważnie. i przyjemność wtedy też większa :)

      Polubienie

  3. Jestem zafascynowana „Zajacem…”. Przeczytalam nawet powiesc babki Edmunda de Waal, Elisabeth, „The Exiles Return” (jest tlumaczenie na polski). Bardzo sie ciesze, ze jest kolejna ksiazka. Przeczytam z wielka przyjemnoscia. Jakis tydzien temu na BBCWorld pokazano reportaz de Waala o kolekcjonistach porcelany Allach, przypuszczam, ze dostepny tez w internecie.

    Polubienie

    1. coś czuję, że i ja sięgnę po książkę babki Edmunda, szczególnie że została wydana przez Persephone Books, a ja ich książki bardzo lubię.
      dzięki za informację o dokumencie; niestety film nie jest teraz dostępny, ale jeżeli jest to ten, o którym myślę, to widzę że de Waal wspomina w nim również o Aurora Orchestra, a ja kiedyś byłam sąsiadką dyrygenta tej orkiestry – jak ja lubię takie przypadki! :)

      Polubienie

  4. „Zając o bursztynowych oczach” to jedna z moich ulubionych książek. Bardzo się cieszę, że autor napisał kolejną, która, mam nadzieję, niebawem zostanie przetłumaczona na polski.
    Bardzo zazdroszczę możliwości udziału w spotkaniu z de Waalem i serdecznie pozdrawiam :)

    Polubienie

    1. też mam taką nadzieję, bo de Waal świetnie opowiada :)
      dowiedziałam się też, że doradza on V&A przy ich kolekcji porcelany, będę się więc musiała wybrać i bliżej się z nią zapoznać!

      Polubienie

Dodaj komentarz